niedziela, 5 września 2010

InuYasha

InuYasha to seria dosyć stara, znana każdemu głębiej wciągniętemu. Ja postaram się napisać tą recenzję sprawiedliwie, ale to wam ocenić, czy się udało, ponieważ jestem zagorzałą fanką Rumiko Takashi i InuYasha ;]

NeverEnding Stoory...

InuYasha to tytuł dosyć długi- 56 tomów i ponad 220 odcinków. Do tego 4 filmy kinowe. (całość na anime-online.info.pl) Wszystko zaczyna się tak...


Era Sengoku. Dziwny chłopak z psimi uszami napada na wioskę by ukraść Shikon No Tama (jap. Kryształ Czterech Dusz). Udaje mu się, lecz na drodze staje mu Kikyo, strażniczka  klejnotu.  Chłopak zostaje przebity strzałą, a dziewczyna umiera niedługo potem z powodu ciężkiej rany. Kryształ zostaje spalony z jej ciałem, a słuch o nim niknie.
Ale cz y na pewno?
Zwykły, szkolny dzień… Kagome Higurashi, wyruszając do szkoły widzi, że jej brat stoi przy świątyni którą jej rodzina się opiekuje. Zamierza zobaczyć co kombinuje. Okazuje się,  że ich kot Buyo wszedł do świątyni i nie chce wyjść. Kagome postanawia tam wejść. Gdy podaje kota bratu, studnia wewnątrz świątyni otwiera się, a potwór zwany Sklerosandra porywa dziewczynę do środka. Dziewczyna wychodzi ze studni, a wtedy okazuje się, że nie jest w domu. Cofnęła się w czasie. Postanawia zbadać teren, a gdy to robi, widzi chłopaka z psimi uszami przybitego do drzewa strzałą. Minęło 50 lat, od chwili walki. Dziewczyna zostaje ponownie napadnięta przez potwora, a gdy ten rozrywa jej bok wypada z niego… Zgadnijcie co? Tak, tak. Kagome to reinkarnacja Kikyo. Z Rany wypada Shikon, a dziewczyna chcąc przeżyć, odpieczętowuje chłopaka. Ten szybko pokonuje potwora, ale do oddania klejnotu chętny nie jest. Tak to się zaczyna…

Wstęp dosyć długi.. Opisałam prawie cały 1 odcinek xD No ale seria ta ma wiele szczegółów... I tak trzeba
MANGA
Trudno powiedzieć, czy manga. czy anime jest lepsze. Na pewno manga ma mniej zwolenników, bo na kresce Rumiko strasznie wieszają psy (mało staranna, puste kadry, mało teł <nie wiem skąd to, ale trudno>).
Ja osobiście wolę mangę od anime. W sumie to tam i tak niektóre teksty bohaterów podchodzą pod cytat xD. No i manga jest dostępna w Polsce ( jak przy tym jesteśmy, to wznowili wydawanie, jest już 23 tomik).
No właśnie. Ja się przywalę właśnie do wydania polskiego. Fajnie, że ktoś wydaje Inuyashę, ale, do licha, czemu Egmont ?! (jeszcze jakby było to zrobione porządnie). Puste strony... Szare te, które powinny być kolorowe... Ale plus - duża różnorodność czcionki i klejenie. Okładka, lakierowana, ładnie wykonana...
Acz... mogli by dać obwolutę (zobaczcie mój ogólnie 1 tomik, który był moją 1 mangą XD). 
ANIME
Jak na czasy, świetna animacja i kreska, muzyka bez zarzutów (uwielbiam ją), animacje openingowe i endingowe też bez zarzutów... Jedyna długość ( ale nie obniżam nią wartością serii, bo nie jest na chama wydłużana jak np. naruto) ponad 200 odcinków. Ja stoję na 56 i nie mam siły xD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz